Strzeżonego Pan Bóg strzeże

Klient ma swoje prawa – „zatarg” z firmą dostarczającą internet i stacjonarną linią telefoniczną

Bardzo często długie weekendy są dla nas, osób niezmiernie zapracowanych, okazją do nadrobienia zaległości w korespondencji, kontakcie z rodziną i przyjaciółmi. To wszystko jest możliwe, o ile niezapowiedzianie i bez przyczyny nie zostanie się odciętym od połączenia internetowego i telefonicznego. To przytrafiło się nam z początkiem długiego weekendu sierpniowego zeszłego roku.

Najpierw zauważyliśmy, że nie działa internet, potem okazało się, że w słuchawce telefonu stacjonarnego zaległa głucha cisza. Tego samego popołudnia dostaliśmy wiadomość sms-ową od kogoś z rodziny z zapytaniem dlaczego zmieniliśmy numer telefonu??? Okazało się, że wybierając nasz numer telefonu stacjonarnego zgłasza się pod nim inna osoba. Tego było za wiele. Jedyne co nam pozostało to kontakt przez telefony komórkowe, z których zdołaliśmy się połączyć z biurem obsługi klienta firmy dostarczającej nam usługi (biuro mieściło się w Kalkucie/ Indie!!!).

Z życia wzięte

W naszym centrum, czynnym od poniedziałku do piątku w godzinach 9:00 – 16:00, mamy do czynienia z całą „gamą” problemów, z którymi przychodzą nasi klienci. Naszym celem jest znalezienie jak najlepszego rozwiązania danej sprawy. Jednym z największych zaniedbań, z którymi stykamy się na co dzień jest ignorowanie u podstaw pojawiających się problemów, w rezultacie czego sprawa nabiera coraz większych rozmiarów, prowadząc czasem do znacznych strat finansowych. Prosimy, aby dla własnego dobra i dobra najbliższych, stawić czoła każdemu problemowi, skoro tylko się pojawi. Jeśli nie jesteście w stanie znaleźć satysfakcjonującego rozwiązania – odwiedźcie nasze biuro i porozmawiajcie z obsługą, która w ciągu ostatnich lat pokierowała w rozwiązywaniu większości rodzajów spraw i problemów, którymi życie może nas zaskoczyć.